Treść powyższej wypowiedzi jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie niniejszego komentarza i analizy.

czwartek, 29 lipca 2010

BZWBK

    Dziś mamy ciekawy przypadek, kiedy indeks i jedna ze spółek rozjechały się w dwie strony. Oczywiście nie bez powodu. Wczoraj BZWBK rozczarowała wynikami. Ale jak myślicie jak długo utrzyma się taka sytuacja? Wszystko zależy od indeksu, który jest w trendzie rosnącym (już troszkę zmęczonym). Jeśli WIG20 nie zmieni trendu spółka dołączy do reszty.

środa, 28 lipca 2010

Samospełnienie

    Analizie technicznej zarzuca się, że jest samospełniająca się. To prawie jak manipulacja!. Jeśli zasady i sygnały są oczywiste to są jednocześnie samospełniające się. Gdy pada sygnał kupna wszyscy wtajemniczeni kupują, a cena waloru rośnie itd.. Pewnie, dlatego zasady analizy technicznej nie do końca są oczywiste, a jeśli nawet to nie w oczywiście oczywisty sposób (przepraszam za nawiązanie, miałem na myśli stuprocentowy). Reguły i zasady AT są, jak to lubię mówić swego rodzaju drogowskazami, pokazującymi kierunek, ale nieinformującymi, dokąd droga prowadzi (nie zawsze w górę, kiedy tego oczekujemy i nie zawsze w dół jakbyśmy chcieli). Możemy jedynie marzyć o wskaźniku, który da nam jasny sygnał. A jak ktoś taki zna to chętnie się wymienię wiedzą.

    Kwestią, która na pewno się tu pojawi jest prawdopodobny zarzut, że próbuję stworzyć kolejną „Spółdzielnię”, która stadnie „samospełni” moją analizę. Słowo „Spółdzielnia” przyjęło się używać na określenie nielegalnej zmowy ludzi spekulujących na jakimś walorze w celu oczywistym. Moim zdaniem to mit, bo ludzie ci musieliby być naprawdę potężni, a walor naprawdę mały, aby cokolwiek osiągnąć. Ponieważ ja ograniczam się do spółek naprawdę płynnych z indeksu WIG20 to jeden z tych warunków odpada. Do póki mojego bloga nie zaczną czytać maklerzy (oczywiście zapraszam!) z Morgana, czy innych globalnych instytucji finansowych, nie grozi Mi (mam nadzieję!) zarzut nakłaniania do „Działalności spółdzielczej” i samospełniających się analiz.


wtorek, 27 lipca 2010

Potęga % składanego

    Podobno Albert Einstein powiedział kiedyś, że procent składany jest największym wynalazkiem ludzkości. Warto jest z niego korzystać. Każdy makler powie Nam, iż inwestowanie na giełdzie ma sens tylko i wyłącznie długoterminowo. Ma to swoje uzasadnienie w fakcie, iż największe relatywne zyski można osiągnąć w okresie hossy poprzez składanie do kupki malutkich procencików z poszczególnych sesji. Dla przeciętnego inwestora trudność polega na tym jak zidentyfikować hossę, kiedy w dany walor wejść, no i co ważniejsze, kiedy niego wyjść? Pewnie nie jeden z was zauważył, że mozolnie uzbierane zyski z trwającej kilka miesięcy hossy potrafią zniknąć bardzo szybko, kiedy nadejdzie bessa. Szanuję potęgę procentu składanego i namawiam do inwestycji długoterminowych. Uważam jednak, iż najlepszym sposobem na zajęcie dobrej pozycji długoterminowej jest wykorzystanie inwestycji krótkoterminowych. Ja stosuje strategię 50/50. Wchodząc w dany walor w momencie zidentyfikowania na nim potencjalnej hossy zakładam określony zysk na poziomie kilku procent i czekam na jego osiągnięcie. Po jego osiągnięciu sprzedaje połowę zbijając tym samym średnią cenę zakupu. W tym momencie resztę, jak to się popularnie mówi zakopuję obstawiając zleceniem zabezpieczającym i cieszę się zbieranymi procencikami. Dodatkowo w czasie większych korekt, jeśli walor odchyli się mocno w dół od reszty rynku, uśredniam w górę kolejnym pakiecikiem na tych samych zasadach.

poniedziałek, 26 lipca 2010

Stadnie, czyli kupą

    Nie ma już spółek na czerwono. Wszystkie dążą w jednym kierunku. Jeden z moich warunków sensu porównywania spółek zakłada takie zachowanie rynku. Na indeksie WIG20 jest to szczególnie silne.

piątek, 23 lipca 2010

Trend wzrostowy

MACD przebił się ponad linię ZERO. Z trendem się nie wojuje. Do trendu się trzeba przyłączyć. Jeśli nie macie jeszcze akcji to teraz warto by je było nabyć.

czwartek, 22 lipca 2010

Pies czy ogon? (Ameryka)

    Świat się zmienia. Przychodzą kolejne kryzysy, które wymuszają zmiany i można się jedynie zastanowić czy zmiany mogą być jedynie na lepsze. Tak czy inaczej żyjemy w czasach rynku globalnego. A na takim rynku nikogo nie interesuje gospodarka tak mała jak nasza. To czy mamy lepsze, czy gorsze wyniki stanowi jedynie pakiet liczb zawieranych gdzieś w raportach. W efekcie nasza giełda zachowuję się często nieracjonalnie odpływając z trendem światowych emocji. Zastanawiałem się kiedyś, kto kogo naśladuje. Europa Amerykanów? Amerykanie Europę? A może najistotniejsza jest Azja? Nie jestem na te pytania w stanie jednoznacznie odpowiedzieć. Jednak jak się patrzy na wykresy i wskaźniki analizy technicznej wydaje się, iż są one bardzo do siebie zbliżone. Zresztą w komentarzach giełdowych często słyszy się słowo „Korelacja”. Moim zdaniem warto jest uwzględnić to, co się dzieje za oceanem, bo mam wrażenie, że tam przede wszystkim patrzymy. A waszym zdaniem jak jest? Kto kim dzisiaj machnie?

środa, 21 lipca 2010

Uśrednianie

    Trochę o uśrednianiu. Warunkiem koniecznym do stosowania techniki uśredniania jest podzielenie kapitału na części. Chyba najbardziej znane, bo często wymuszone przez rynek, jest uśrednianie w dół. Gdy mamy jakiś walor i mamy niefart, bo on spada a przezornie zabezpieczyliśmy sobie gotówkę to możemy dokupić taniej. Dzięki czemu średnia cena zakupu spadnie. Robimy to najczęściej wtedy, gdy wierzymy, że fundamenty spółki są silne i że spada bez powodu i trochę nam szkoda. Licząc, że cena obije i będziemy mogli podjąć decyzje sprzedaż z małym zyskiem lub trzymać dalej. Można też stosować uśrednianie w dół nie trzymając się konkretnej spółki rekompensując straty z jednego waloru kupnem innego. Uśrednianie w dół jest zdradliwe, bo to trochę (zresztą funkcjonuje takie pojęcie) łapanie spadającego noża. Nigdy nie mamy pewności czy to było dno, i czy dalej nie będzie spadało. Uśrednianie w dół może szybko pochłonąć nasze zasoby finansowe, a jak one się skończą a cena nadal będzie spadała będziemy zmuszeni do podjęcia bolesnej decyzji cięcia strat. Osobiście wolę drugi typ uśredniania. Uśrednianie w górę. Kiedy wartości WIG20 rosną, a tym bardziej, gdy są po zielonej stronie rynku (przeszacowują się rozsądnie), można w określonych (założonych indywidualnie) interwałach czasowych dokupywać sobie kolejną partie akcji. Ja oczywiście nie trzymając się jednej spółki dokupuje te najbardziej przecenione, licząc, iż będą odzyskiwały najszybciej lub proporcjonalnie więcej. Każdy kolejny zakup zwiększa nam niestety średnie zakupu, ale zysk i tak już mamy, co daje nam w każdym momencie szansę na podjęcie decyzji o wycofaniu się. Często psychologicznie trudno jest utrzymać rygor uśredniania w górę, bo człowiek chciałby kupić więcej ii szybciej, ale taka już nasza natura.

wtorek, 20 lipca 2010

Dlaczego WIG20

    Pytacie, czemu zajmuje się tylko indeksem WIG20 i zawartymi w nim spółkami. Oczywiści algorytm jestem w stanie zastosować do dowolnego waloru. Jednak jestem przekonany, iż jego skuteczność w przypadku spółek o mniejszej płynności będzie zaniżona. Oczywiście zdaje sobie sprawę, iż najlepiej zarabia się na dobrych spółkach spoza WIG20 gdzie wahnięcia dzienne mogą osiągać wartości nawet dwucyfrowe. Tylko, że znalezienie tej spółki w gąszczu będzie nierealne. Zapytacie, dlaczego? Gdybym robił ranking dla WIG na dole rankingu zawsze będą znajdowały się spółki bankruci i wymagałby to olbrzymiej pracy (a to jest czasochłonne), aby odsiać ziarno od plwa. Z dużym prawdopodobieństwem w dolnych partiach będą spółki groszowe i spekulacyjne. W przypadku tych spółek analiza techniczna nie ma sensu. Kolejny argument przemawiający za odrzuceniem spółek spoza WIG20 to brak koszyków. Spółki indeksowe trzymają się w kupie i dlatego występuje efekt równania poziomu. Pewnie nie jeden z Was zauważył, że to właściwie pies macha ogonem. Gdy rosną kontrakty rośnie indeks za pomocą koszyków. Jak już wcześniej pisałem zależało mi na ograniczeniu czasu poświęcanego na poszukiwanie okazji inwestycyjnej. Z tego też powodu ograniczyłem się do WIG20. Ale jeśli komuś będzie bardzo zależało, wszystko da się policzyć.

poniedziałek, 19 lipca 2010

Pełne dane

Od czasu do czasu będę publikował pełne dane WIG20.

piątek, 16 lipca 2010

MACD

    MACD dla indeksu WIG20 rozpoczął przebijanie się ponad poziom ZERO. Jest to sygnał poprawy sentymentu na rynku, prorokujący lepsze czasy dla inwestorów. Dla wtajemniczonych chyba nie muszę opisywać wskaźnika MACD. Jestem ciekaw waszych opinii i czy obserwujecie ten wskaźnik, oraz w jaki sposób interpretujecie jego sygnały?

czwartek, 15 lipca 2010

Wymiana linków

    W zamian za umieszczenie linku do mojego bloga na waszej stronie, będę umieszczał linki do waszych stron. Ma to na celu wspólne promowanie się nawzajem, dzięki czemu wzrośnie nasz PageRank w wyszukiwarkach.

Zainteresowanych proszę o e-mail na: ppnavi

środa, 14 lipca 2010

BIOTON

Wyjątkowo dwie spółki do wyboru!
  
    Dziś padło na Bioton. Z tej okazji napiszę kilka zdań, co myślę o tej spółce. Jest to jedyna groszówka i moim zdaniem nie nadaje się do handlu krótkoterminowego. Bioton jest z jednej strony fajny, ale ma też drugą stronę bee. Fajny, bo można sporo zarobić jak już zechce rosnąć, bee, bo z racji, że jest groszówką jest straszliwie niemrawy i otwierając na nim pozycje można utknąć na dłuższy czas. Czasami, gdy mam wolną gotówkę i walor wygeneruje naprawdę pokaźnej wartości odchylenie od indeksu a indeks WIG20 dobrze rokuje (jest po zielonej stronie rynku), otwieram na nim pozycje z czystej chęci potwierdzenia, iż moje założenie się sprawdza. Nie będę ukrywał, iż w przypadku Biotonu skuteczność jest niska. Na szczęście wystarczy wykazać się cierpliwością węża, aby odzyskać fundusze z nawiązką. Zawsze wtedy zadaje sobie pytanie czy było warto zamrażać kasę i czy jakby nią obrócić na innych spółkach w tym czasie byłoby lepiej? No cóż, to tylko giełda, tu nie ma nic pewnego.


    Inny problem z tą spółką to spread. Skok o 0, 01 grosz, czyli najmniejszy z możliwych powoduje zmiany tak duże, że spółka skacze z niedoszacowania – x % na przeszacowanie x%. Nie raz i nie dwa zdarzało się, że w rankingu ten skok odbywał się z pozycji ostatniej na pierwszą i odwrotnie. No i te góry akcji! Biotonu nie da się kupić ot tak. Tam są listy kolejkowe:). Kto ma cierpliwość niech ustawia się w kolejkę i jak będzie miał fart to może kupi? Innym radze kupować Bioton tylko wtedy, jak jest naprawdę przeceniony (mam namyśli wartości dwucyfrowe), lub pomijać Bioton do czasu aż przestanie być groszówką.

wtorek, 13 lipca 2010

Rekomendacja na legalu!

    Żyjemy w ciekawych czasach, w których wszystko wolno pod warunkiem, że nie jest to zakazane. Po ostatnim kryzysie banki strasznie dbają o naszą edukację i żebyśmy się do czegoś nie przyczepili. Najfajniejsze są rekomendacje przygotowywane przez profesjonalnych analityków z wielkich instytucji finansowych, w których na końcu małym druczkiem jest napisane:

„Treść powyższej wypowiedzi jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie niniejszego komentarza i analizy.”

    Aby być na tak zwanym legalu, przy jednoczesnym zachowaniu profesjonalizmu musiałem umieścić tą klauzurę, zdejmującą ze mnie odpowiedzialność za ewentualne nieodpowiedzialne podejście do tego bloga. Jeśli mogę Wam coś rekomendować to podejmujcie decyzje rozsądnie, podejmujcie ryzyko w stopniu, na jaki Was stać, zabezpieczajcie transakcje, zdywersyfikujcie kapitał itd. Itp. I najważniejsze róbcie to Sami. Oczywiście zdaję sobie sprawę, iż to jest łatwo napisać, ale mam nadzieję, iż to jest jasne!

poniedziałek, 12 lipca 2010

Po jakiego grzyba?

    Ktoś mnie kiedyś zapytał, „Po jakiego grzyba się w tym babrzesz? Przecież to, co robisz to kompilowanie już skomplikowanych wskaźników analizy technicznej. Nie wystarczą ci wykresy MACD itd.?”

Odpowiedź:

    Potrzebowałem odpowiedzi na pytanie, „Która spółka rokuje najlepiej?” Chciałem oszczędzić czas i skupić się na celu. Aby to osiągnąć szukałem sposobu porównania spółek sprowadzonych do jednego mianownika.

Uzasadnienie:

    Miałem taki okres w karierze inwestora, kiedy spędzałem długie godziny na przeglądaniu wykresów zawierających wskaźniki analizy technicznej i szukałem spółki, która rokowała najlepiej. Mówiłem wtedy, że inwestowanie to „FULL TIME JOB” (zajęcie na cały etat). Z czasem stwierdziłem, że to jest jak kopanie się z koniem. Zawsze jest się o krok z tyłu. Wykresy nie stoją w miejscu, cały czas się zmieniają. Obserwowaliście kiedyś kilkanaście wykresów naraz? Po jakimś czasie robi się to już tylko dla samego obserwowania. Człowiek gapi się w monitor z nadzieją, że dostrzeże sygnał na czas. Nie wchodzę tu już w dyskusje na temat timingu i skuteczności samych sygnałów analizy technicznej, z których też nie byłem zadowolony. Któregoś dnia stwierdziłem dość. Stopień mojego zaangażowania był nie adekwatny i chciałem to zmienić. Aktualnie poświęcam czas na analizę, która zajmuję mi 30 min przed sesją. Zazwyczaj obserwuje początek sesji, ustawiam jakieś alarmy i mam wolne. Potem sprawdzenie końcówki, bo amerykanie potrafią namieszać w nastrojach i z brakuje mi tych emocji.

sobota, 10 lipca 2010

Podstawa

Witam

    W pierwszym zdaniu chciałbym zaznaczyć, iż jestem autorem algorytmu, który stworzyłem na potrzeby prywatne. Nie mam zamiaru ujawniać jego w gruncie rzeczy prostej budowy. Moim cichym celem jest przetestowanie go na szerszej grupie. U mnie sprawdza się całkiem dobrze, ale ja jestem tendencyjny z racji przywiązania :). Będę publikował wartość WIG20 oraz spółki najbardziej atrakcyjnej na tle reszty indeksu, abyście mogli obserwować i podzielić się swymi spostrzeżeniami. Zapraszam do dyskusji na temat strategii inwestycyjnych oraz poszukiwań konsekwencji w celu ich testowania.

Interpretacja

    Wartości procentowe, które publikowane będą na http://daytrading-wig20.blogspot.com/ są swego rodzaju potencjałem niedoszacowania lub przeszacowania danej spółki na tle aktualnej sytuacji rynkowej. W celu oceny stanu rynku podawana jest również wartość indeksu WIG20. Musimy uświadomić sobie, iż rynek nigdy nie ma określonego stanu, a już tym bardziej stałego odniesienia. Jest to uwarunkowane tym, iż w zależności od wielu czynników, pośród których moim zdaniem jednym z głównych jest nastrój inwestorów, rynek zmierza (dąży) do swego rodzaju równowagi. Z tym, że równowaga ta w zależności od tego czy mamy hossę, czy bessę ewoluuje In plus w czasach prosperity lub In minus w tzw. kryzysie.
    Założę się, iż nie wielu z Was zrozumiało coś z tego, co napisałem, dlatego napiszę prościej. Jeśli wartość indeksu WIG20 jest poniżej 0 to mam bessę, w innym przypadku hossę. Druga wartość dotyczy spółki z WIG20, która w danym dniu (ceny zamknięcia z poprzedniego dnia) osiągnęła największe odchylenie In minus spośród wszystkich spółek zwartych w tym indeksie. Różnica pomiędzy wartościami WIG20 i danej spółki daje nam teoretyczny potencjał danej spółki, jaki powinna ona odzyskać w celu zrównoważenia się z resztą spółek. Paradoksalnie, gdy to się stanie zmieni się stan indeksu WIG20 a na miejsce danej spółki pewnikiem wejdzie inna.

Strategia

    Spółki mocno odchylone od reszty rynku są zazwyczaj okazją inwestycyjną. Oczywiście strategia inwestowania w tego typu spółki nadaje się jedynie w przypadku inwestycji spekulacyjnych w bardzo krótkim terminie czasowym. W blogu głównym http://daytrading-wig20.blogspot.com/ użyłem słowa "Daytrading", ale z praktyki wiem, iż często potrzeba czasu nawet kilkunastu sesji i wykorzystania technik uśredniania w dół.
    Decyzję czy pozostaniemy w danej spółce na dłużej, moim zdaniem należałoby uwarunkowywać sytuacją na całym rynku. Jeśli weszliśmy w daną spółkę w sytuacji, gdy wartość WIG jest, powyżej 0 czyli mamy lepszy sentyment na rynku, warto przetrzymać ją dłużej. Oczywiście ryzyko będzie rosło wraz z coraz wyższą wartością WIG20. Więc nie przesadzamy. Jeśli sentyment jest negatywny radze wyjść z inwestycji w momencie zrównania się wartości spółki z wartością WIG20.