Treść powyższej wypowiedzi jest tylko i wyłącznie wyrazem osobistych poglądów jej autora i nie stanowi rekomendacji" w rozumieniu przepisów Rozporządzenia Ministra Finansów z dnia 19 października 2005 r. w sprawie informacji stanowiących rekomendacje dotyczące instrumentów finansowych, lub ich emitentów (Dz. U. z 2005 r. Nr 206, poz. 1715). Zgodnie z powyższym autor nie ponosi jakiejkolwiek odpowiedzialności za decyzje inwestycyjne podejmowane na podstawie niniejszego komentarza i analizy.

środa, 21 lipca 2010

Uśrednianie

    Trochę o uśrednianiu. Warunkiem koniecznym do stosowania techniki uśredniania jest podzielenie kapitału na części. Chyba najbardziej znane, bo często wymuszone przez rynek, jest uśrednianie w dół. Gdy mamy jakiś walor i mamy niefart, bo on spada a przezornie zabezpieczyliśmy sobie gotówkę to możemy dokupić taniej. Dzięki czemu średnia cena zakupu spadnie. Robimy to najczęściej wtedy, gdy wierzymy, że fundamenty spółki są silne i że spada bez powodu i trochę nam szkoda. Licząc, że cena obije i będziemy mogli podjąć decyzje sprzedaż z małym zyskiem lub trzymać dalej. Można też stosować uśrednianie w dół nie trzymając się konkretnej spółki rekompensując straty z jednego waloru kupnem innego. Uśrednianie w dół jest zdradliwe, bo to trochę (zresztą funkcjonuje takie pojęcie) łapanie spadającego noża. Nigdy nie mamy pewności czy to było dno, i czy dalej nie będzie spadało. Uśrednianie w dół może szybko pochłonąć nasze zasoby finansowe, a jak one się skończą a cena nadal będzie spadała będziemy zmuszeni do podjęcia bolesnej decyzji cięcia strat. Osobiście wolę drugi typ uśredniania. Uśrednianie w górę. Kiedy wartości WIG20 rosną, a tym bardziej, gdy są po zielonej stronie rynku (przeszacowują się rozsądnie), można w określonych (założonych indywidualnie) interwałach czasowych dokupywać sobie kolejną partie akcji. Ja oczywiście nie trzymając się jednej spółki dokupuje te najbardziej przecenione, licząc, iż będą odzyskiwały najszybciej lub proporcjonalnie więcej. Każdy kolejny zakup zwiększa nam niestety średnie zakupu, ale zysk i tak już mamy, co daje nam w każdym momencie szansę na podjęcie decyzji o wycofaniu się. Często psychologicznie trudno jest utrzymać rygor uśredniania w górę, bo człowiek chciałby kupić więcej ii szybciej, ale taka już nasza natura.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz